Mule (omułki, małże, muszle) najlepiej kupować świeże, jak zresztą każde owoce morza. My, będąc na wakacjach, zdecydowaliśmy się złowić je własnoręcznie i inspirowani przepisami z internetu przygotować je wg własnego pomysłu :)
Przepis niewiele różni się od tych znalezionych online, dobraliśmy składniki wg proporcji, które najbardziej nam odpowiadały, a więc do rzeczy - potrzebujecie:
- 1-1,5 kg mul
- 2 łyżki masła
- 2 cebule lub 6 szalotek
- 4 ząbki czosnku
- 2 szkl. białego wina (ja używałam półwytrawnego)
- sól, pieprz do smaku
Zacznę od tego, że mule łatwo jest wyłowić w zatoczkach, wśród skał, w miejscu, gdzie mają się do czego przyczepić. Żyją w koloniach w związku z tym połów trwa krótko. Odrywamy taką kolonię i zabieramy do domu gdzie dokonamy selekcji :)
Zdrowe i świeże mule zamykają się po wyjęciu z wody, wszystkie, które po dłuższej chwili na powierzchni pozostają otwarte - wyrzucamy. Pamiętajcie, że przy oczyszczaniu pod kranem znowu mogą się troszkę otworzyć - to nic złego, na wszelki wypadek możemy postukać nimi w blat - jeśli po kilku minutach się nie zamkną - wyrzucamy. Usuwamy "nitki" za pomocą których omułki przyczepiają się do podłoża a z muszli zeskrobujemy ostrym nożykiem wszystkie nieczystości. Muszle muszą być czyściutkie. Mycie to w zasadzie czynność pożerająca najwięcej czasu w przygotowywaniu dania.
Jeżeli podczas gotowania jakieś sztuki się w ogóle nie otwarły - wyrzucamy. Z naszego połowu tylko jeden osobnik został wyrzucony ze względu na zniszczoną muszlę, warto było więc wyruszyć samemu na łowy :)
Omułki wykładamy na talerz, polewamy sosem i posypujemy obficie posiekaną natką pietruszki. Najlepiej smakują ze świeżą bagietką :)
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz