czwartek, 24 lipca 2014

Chorwacja


        Wakacje 2014 zaliczam do jednych z najbardziej udanych w życiu.
Tak bardzo nam się podobało, że zdecydowaliśmy powtórzyć wyprawę w większym gronie w przyszłym roku. Wybierzemy się tak samo jak tym razem - samochodem.

Wyruszyliśmy 9 czerwca po 21:00, długo zastanawialiśmy się nad trasą i wybraliśmy:
Czechy - droga płatna; winieta miesięczna 440CZK
Austria - droga płatna; winieta 10-cio dniowa 8,50E
Słowenia - droga bezpłatna
Chorwacja - kierunek Rijeka (trasa wzdłuż wybrzeża drogą nr 8 - tzw. Jadranką)
                   
Napewno nie byliśmy zadowoleni z trasy bezpłatnej przez Słowenię, drugi raz nie zdecydujemy się na tę opcję, droga jest kręta, górzysta, wiodąca przez pola, pastwiska i wzgórza, prędkość max 70km/h - raczej ciężko takową osiągnąć nawet o 4 rano, gdy drogi są puste.

        Jeżeli pierwszy raz wybieracie się na Chorwację samochodem warto dla niesamowitych widoków na wysokości Rijeki zjechać właśnie na wybrzeże.




        Pierwsza miejscowość, do której się udaliśmy leży tuż obok Rogoźnicy i stała się naszym miejscem na ziemii. Razanj, bo o niej mowa, to typowa nadmorska wioska z jednym sklepem i jedną restauracją, wypełniona po brzegi domkami, apartamentami i mieszkaniami do wynajęcia. Plaże w Razanj to w większości bloki betonowe ale znajdziemy tutaj też mini plażę żwirkową oraz dosyć dużą, biorąc pod uwagę wielkość miejscowości, plażę drobnożwirkową. Do samej wioski z drogi nr 8 prowadzi jednopasmówka przez wzgórza oliwne, trasa ok. 4 km. Pierwsze wrażenie - średnio....ale już pod wieczór doceniliśmy ciszę jaka panuje w okolicy ze względu na odległość od głównej drogi. Na Chorwacji większość noclegów położona jest wzdłuż Jadranki więc warto zwróćić uwagę, żeby ośrodek był położony od strony morza, najlepiej z oknami zwróconymi w stronę wody wtedy unikniemy odgłosów przejeżdżających samochodów, w sezonie jest szczególnie głośno.

widok z balkonu

widok z balkonu

widok na bloki betonowe

jedno z zejść do morza

        Razanj leży w małej zatoczce dokładnie naprzeciw Rogoznicy, w której możemy smacznie zjeść i zwiedzić kilka nadmorskich uliczek. Ale nie spodziewajcie się rewelacji, Rogoznica to typowe portowe miasteczko. Jeżeli szukacie prawdziwego odpoczynku, nie planujecie imprezować i niekoniecznie potrzebny Wam miejski gwar to jest to miejsce dla Was. Doceniliśmy również betonowe tarasy, na których rozkładaliśmy sprzęt do plażowania oraz pływania, praktycznie zero piasku w czymkolwiek, dodatkowo drabinki do wody stały się atrakcją dla naszego dziecka i ku naszemu zdziwieniu nasza córka wolała odpoczywać właśnie na blokach niż na żwirowej plaży.

        Nie bez powodu na miesiąc wakacji wybieramy czerwiec, nie dokucza wtedy skwar w którym nie da się spacerować co za tym idzie zwiedzać okolicznych atrakcji, wyklucza to też całodzienne plażowanie. Brak tłumów jest ogromnym atutem, ceny są niższe (zarówno noclegów jak i produktów spożywczych), na każdej plaży bez problemu znajdziemy miejsce na relaks, morze nie jest zmącone - możemy tym samym zachwycać się krystalicznie czystą wodą.

        R. to również świetna baza wypadowa, w razie pogorszenia się pogody zawsze możemy wyskoczyć do pobliskich miejscowości turystycznych i zwiedzić miejscowe atrakcje. Jeżeli macie nocleg tuż przy morzu ( a właśnie za takim warto się rozglądać) to siedząc na balkonie, pijąc lokalne wino i jedząc owoce morza, widok wynagrodzi Wam brak słońca. W tutejszej restauracji spróbowaliśmy grillowanych kalmarów oraz zupy rybnej. W Chorwacji zupa rybna to rybny bulion podawany z ryżem oraz kawałkami białej ryby a grillowane kalmary najlepsze są z żywego ognia, przygotowywane w całości. Bardzo łatwo jest je obrać także naprawdę warto spróbować. Wystarczy odciąć małą obręcz łączącą odnóża z tułowiem, wyjąć przezroczystą strunę oraz coś co wygląda jak średniościęte białko rybie ze środka i możemy smakować kalmara :) Prawidłowo przygotowany jest jędrny ale nie gumiasty, powinien być podany z oliwą oraz pietruszką (mnie najlepiej smakuje z odrobiną czosnku). Natomiast jeśli chodzi o zupę to szału nie ma, ale wszędzie podają taką samą. 

koszt takiego dania to ok. 90HRK


         Z wybrzeża tuż przy sklepie codziennie odpływa taksówka do Rogoźnicy także nie warto fatygować samochodu bo koszt 10-minutowej przeprawy to 8zł. W tej właśnie miejscowości pierwszy raz spróbowałam Cevapcici czyli mielonych ruloników z baranicy grillowanych na żywym ogniu. Jest to smaczne lecz dość tłuste danie, warto jednak spróbować ponieważ jest to chorwacki przysmak.
Mąż oczywiście testował zupę rybną, koszt takiej zupy to ok. 15-20HRK

         Z Razanj bardzo blisko jest m.in. do:

- Rogoźnicy    (11km)
- Szybeniku    (55km)
- Trogiru         (27km)
- Splitu           (54km)
- Narodowego Parku KRKA (52km)


NIEBAWEM OCZEKUJCIE NOWEGO POSTU DOTYCZĄCEGO WYPRAWY NA CHORWACJĘ :)





1 komentarz: