poniedziałek, 24 lutego 2014

Piza

   

  Wracamy do Włoch, gdzie temperatura przekracza 30 kresek a słońce ani na moment nie chce się
schować za chmurkę. Jest naprawdę gorąco i podróżowanie samochodem bez klimatyzacji do najwygodniejszych nie należy. Nie odbiera nam to jednak chęci na dalsze wojaże. Nie pominę też faktu, ze ciężko jest zatankować tutaj LPG! Na większości stacji nie ma w ogóle gazu a jak już znaleźliśmy to zamknięte bo sjesta, zamknięte bo zamknięte itp. Także warto poszukać sobie stacji przed podróżą, oczywiście jeśli znacie już trasę. W Pizie zwiedziliśmy Campo di Miracolo (plac cudów) ze słynna krzywą wieżą. Bardzo ładne miejsce z ogromną ilością kramów pamiątkowych i turystów. Tutaj nie potrzebujesz na zwiedzanie więcej niż 2h.

      Zabytki są dokładnie opisane na tablicach informacyjnych, nie da się ich nie zauważyć.
Z zaparkowaniem też raczej nie ma problemów, gdy zbliżacie się do celu starajcie się zaparkować przy sklepie, aptece lub w innym zakamarku, ominiecie opłaty.














   


       Dzisiaj napiszę też trochę o wyżywieniu w jakie zaopatrzyliśmy się przed wyjazdem i czym
"posiłkowaliśmy" się na miejscu. Nie mieliśmy ze sobą żadnej przenośnej lodówki ze względu na ograniczone miejsce w samochodach, przypomnę, że podróżowaliśmy w dziewiątkę fiatem punto I oraz fordem mondeo.

      Sprawdzają się wszelkiego rodzaju produkty sypkie (gotowe zupki, sosy, ryż, makaron). Zabraliśmy ze sobą malutką butlę gazową z palnikiem więc mogliśmy sobie pozwolić na przyrządzanie "dań" na ciepło. Ponadto chleb ryżowy, miód. Na miejscu dokupowaliśmy warzywa, owoce, serki, pieczywo. Odradzam wszelkiego rodzaju konserwy typu "tyrolska" - rozpływają się i stają się niebezpieczne. Można natomiast zaopatrzyć się w pasztet - polecam te małe opakowania, nie dzieje się z tym absolutnie nic. Pomidory w puszcze, przecier pomidorowy, sosy w słoikach jak najbardziej tak. Można sobie samemu kilka zapasteryzować :) Na miejscu można sobie ugotować makaron, polać przecierem, doprawić posypać parmezanem - bardzo szybki "włoski" obiad :). Jeśli macie wystarczająco miejsca proponuje doładować się wodą mineralną. Słodkie napoje odradzam, nie będziecie mieli na nie ochoty w tym upale. Kilka razy jedliśmy w restauracji i za każdym razem byliśmy zachwyceni :) ale o tym w kolejnych postach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz